czwartek, 3 marca 2016

Rozdział 9

*Oczami Nialla*
Rano zostałem obudzony przez Jess, która dała mi jakieś dresy i pokazała gdzie mogę doprowadzić się do porządku. Po wyjściu z łazienki zszedłem na dół prowadzony przez piękny zapach. Dotarłem do kuchni gdzie była dziewczyna. Stół był zastawiony masą pięknie wyglądających gofrów i dwoma kubkami kawy. Posiłek jedliśmy cały czas rozmawiając. Dowiedziałem się o niej dużo rzeczy. Np. przyjechała tu na wakacje do ciotki, pochodzi z polski, jej ulubiony kolor to niebieski a ulubiona piosenka to 30 seconds to mars Attack. Powiedziałem jej też pare rzeczy  o sobie. Pomogłem jej posprzątać po wspólnym śniadaniu, wymieniliśmy się numerami telefonu i musiałem wracać do domu przygotować się do spotkania z Paulem.
*Oczami Jess*
Po wyjściu Nialla z mojego domu nie mając nic innego do roboty wzięłam laptopa i zaczęłam przeglądać portale społecznościowe. Nic nie było ciekawego. Polubiłam pare zdjęć moich znajomych, popisałam ze znajomymi ze szkoły i sama wstawiłam kilka postów. Wylogowałam się z facebooka, instagrama i twettera po czym włączyłam sobie nowe odcinki Pretty Little Liars i zaczęłam oglądać zajadając się wcześniej zrobionym popcornem. Podczas oglądania 3 odcinka mój telefon wydał z siebie dźwięk informujący o nowej wiadomości. Otworzyłam otrzymaną wiadomość:
Widząc treść wiadomości zaśmiałam się pod nosem. Ale bądź co bądź nie miałam nic do roboty a wizja spędzenia czasu z blondynem jakoś mile widziana była w mojej głowie. Szybko odpisałam:
Musiałam o to spytać bo nie słyszałam aby do Londynu przyjeżdżało jakieś wesołe miasteczko. Po chwili przyszła odpowiedź:
No jakoś mnie przekonał :
W duchu cieszyłam się z podanej odpowiedzi:
Odpisałam jeszcze tylko:
Gdy zdałam sobie sprawę z tego, że godzina to mało czasu wstałam z kanapy w salonie i pobiegłam do swojego pokoju. Weszłam do garderoby i zaczęłam wybierać ubrania na spotkanie. Zdecydowałam się na czarną koszulkę z białym napisem peace, jeansowe spodenki z wysokim stanem i czarne zamszowe koturny. Do tego dobrałam jeszcze kolczyki i naszyjnik z czarnymi sercami, czarną bransoletkę, pierścionek z napisem Bad, ray bany i pomalowałam paznokcie na niebiesko.
Włosy zostawiłam rozpuszczone, aby układały się w lekkie fale. Makijaż zrobiłam delikatny:
Spryskałam się jeszcze perfumami i weszłam z powrotem to pokoju. Do kieszeni od jeansów wpakowałam telefon i trochę drobniaków. Zeszłam na dół i usłyszałam dzwonek do drzwi. Otworzyłam drewnianą powłokę, aby zobaczyć za nią blondyna w okularach przeciwsłonecznych uśmiechającego się do mnie słodko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz