sobota, 27 lutego 2016

Rozdział 8

-Nie jestem pewny czy to dobry pomysł-powiedział niepewnie.
-Oj no chodź nie chcę cię mieć na sumieniu poza tym jestem ci winna przysługę za pożyczony telefon-powiedziałam i widziałam że tym go przekonałam.
-Oj no dobra-powiedział i wyszedł z auta a ja za nim.
Poszłam do domu i razem z Niallem skierowaliśmy się do mojego pokoju.Dobrze że wszyscy jeszcze śpią bo miałabym przechlapane.Otworzyłam drzwi kluczem i wpuściłam chłopaka do swojego pokoju.Dałam mu czysty ręcznik i powiedziałam że może skorzystać z łazienki.W tym czasie ja przygotowałam mu kanapę do spania.Gdybym nie wiedziała że jest taka wygodna to miałabym wyrzuty sumienia.Chłopak wyszedł z łazienki kilka minut później w samych bokserkach a ja starając się nie patrzeć na jego ciało poszłam do łazienki.Wzięłam szybki prysznic umyłam zęby i ubrałam się w piżamę:
Wyszłam z łazienki i widząc jak chłopak smacznie śpi na kanapie sama poszłam do swojego łóżka zapadając w głęboki sen.
*6 godzin później*
Obudził mnie dzwoniący telefon
-Halo?-spytałam
-Jessie my z wujkiem chłopakami i dziewczynami pojechaliśmy do Manchesteru na tygodniowy festyn zabawy.Wiem że też chciałabyś tam być ale niestety nie było już biletów.Wyjechaliśmy wcześnie rano i nie chcieliśmy cię budzić dlatego teraz dzwonie żebyś się nie martwiła-usłyszałam głos ciotki po drugiej stronie.
-Ok nie ma sprawy poradzę sobie miłej zabawy-powiedziałam a ciocia się rozłączyła.
Popatrzyłam na swoją kanapę i zobaczyłam na niej słodko śpiącego blondyna. Wyszłam z łóżka i podreptałam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic. W samym ręczniku weszłam do garderoby i wybrałam ubrania. Zdecydowałam się na niebieską sukienkę do połowy uda z brązowym paseczkiem pod piersiami, do tego jeansowa katana, brązowe sandałki na szpilce z paseczkami i jakimiś wzorkami i do tego małą brązowo-białą torebkę.

Z całym zestawem poszłam z powrotem do łazienki.Ubrałam się, włosy uczesałam w kłosa na bok, makijażu nie  robiłam jakiegoś przesadnego,wystarczył podkład, czarny eyeliner i tusz do rzęs, a całość dopełniała szminka w kolorze różu.
Spryskałam się jeszcze perfumami i wyszłam z łazienki. Popatrzyłam jeszcze na blondyna, który dalej spał na mojej kanapie. Postanowiłam go nie budzić, więc zostawiłam go w pokoju i zeszłam na dół do kuchni. Zdecydowałam się nam zrobić gofry na śniadanie. Zrobiłam ciasto na gofry, które po chwili były już w gofrownicy. Wyciągałam zrobione już gofry i nalewałam masę na następne. Powtarzałam tą czynność parę razy. W końcu wysmażyłam paręnaście gofrów, które ładnie udekorowałam.  Niektóre były z bitą śmietaną, truskawkami i czekoladą.
Inne z bitą śmietaną, malinami, jagodami i mandarynkami.
Gdy skończyłam dekorować nasze śniadanie poszłam obudzić mojego gościa. Weszłam do swojego pokoju i szturchnęłam lekko powtarzając "wstawaj". Nic zero żadnej reakcji gdy powiedziałam "Nial wstawaj śniadanie stygnie" chłopak momentalnie się podniósł do pozycji siedzącej. Przyniosłam mu jakieś dresy wujka i pokazałam gdzie jest łazienka, aby mógł się wykąpać. Poszłam z powrotem do kuchni aby zrobić nam gorącą kawę. Po jakichś 10 minutach chłopak dołączył do mnie w kuchni a na widok jedzenia wydawało mi się, że zaświeciły mu się oczy. Zasiedliśmy do stołu i zaczęliśmy pochłaniać nasze śniadanie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz