wtorek, 23 lutego 2016

Rozdział 5

Spanikowana zaczęłam rozglądać się na wszystkie strony ale nigdzie ich nie widziałam.Wyciągnęłam telefon i wybrałam numer siostry.Nie odbiera.Wybrałam numer Ashley.Nie odbiera.No ja pierdolę tak to wiszą na telefonach całymi dniami a jak są potrzebne to kurwa żadna nie odbiera.Napisałam sms
Napisałam też do drugiej
Nie no to nie ma sensu.Dobra poszukam trochę w okolicy może ich gdzieś znajdę.
*1,5 godziny później*
Mogę sobie kopać grób.Nigdzie ich nie ma jakby zapadły się pod ziemię.A najlepsze jest to że gdy ich szukałam to cały czas próbowałam się do nich dodzwonić aż w końcu bateria mi się rozładowała.Biegłam po chodniku rozglądając się na boki czy nigdzie ich nie ma.Po chwili poczułam tylko jak na kogoś wpadam i coś rozlewa mi się na koszulkę.Na pewno upadłabym na ziemię gdyby nie ręce nieznajomego na którego wpadłam.
-Boże święty tak bardzo przepraszam nie chciałam na ciebie wpaść po prostu ten dzień to jakaś porażka....-mówiłam jak najęta.
-Ej ok nic się nie stało to tylko kawa nic nam nie będzie oprócz plam na ubraniach.A tak w ogóle jestem Niall-wyciągnął rękę którą uścisnęłam.
-Jessica.
-A teraz powiedz mi gdzie się tak spieszysz-powiedział z uśmiechem.
-Ught przyszłam pozwiedzać miasto z siostrą i jej przyjaciółką a one ubrały się jak na pokaz mody no i oczywiście szpilki i po paru atrakcjach zaczęły narzekać że bolą ich nogi i że nigdzie dalej już nie idą to się zdenerwowałam powiedziałam im że jak chcą to mogą zostać mnie to nie obchodzi ale ja idę zwiedzać dalej no i poszłam ale po kilku minutach zaczęłam się o nie martwić bo one nie są zbyt inteligentne więc poszłam w miejsce gdzie ostatni raz je widziałam no ale ich już tam nie było więc zaczęłam ich szukać i tak znalazłam się tutaj.-zakończyłam a on kiwnął głową i powiedział.
-A próbowałaś się do nich dodzwonić?
-A żeby to raz ale za każdym razem nie odbierały aż w końcu bateria mi padła-powiedziałam smutno.Wyciągnął z kieszeni swojego iphona i podał go mi.
-Masz zadzwoń z mojego telefonu może teraz odbiorą-powiedział.Wystukałam na klawiaturze odpowiedni numer i połączyłam się.Jeden sygnał,drugi,trzeci...Jest wreszcie odebrała.                            C-Camilla J-Jessica
C:Hallo?
J:Camilla?To ja Jessica,Gdzie jesteście?
C:A bo ja wiem.
J:Dlaczego nie odbierałyście?
C:No bo jak ty nas zostawiłaś to zobaczyłyśmy kino no i tam poszłyśmy a wiadomo że w kinie trzeba wyciszyć telefony.
J:To dlaczego nie zadzwoniliście do mnie jak wyszłyście z kina?
C:No bo nie mamy nic na koncie,
J:Ught...Podejdź do jakiegoś przechodnia i spytaj się na jakiej ulicy jesteście.
C:Jakaś baba mówi że to jest ulica 10 Frith St.
J:10 Frith St tak?
C:No.
J:Dobra nie ruszajcie się stąd ja zaraz tam będę.
C:Ok.
Rozłączyłam się szybko i usunęłam numer z rejestru połączeń.Podałam telefon chłopakowi w przeciwsłonecznych ray-banach i podziękowałam po czym wsiadłam do pierwszej lepszej taksówki podając kierowcy adres.
*Oczami Nialla*
Szedłem właśnie do studia aby zobaczyć się z chłopakami aż nagle z impertem wleciała na mnie jakaś dziewczyna w różowych włosach.Cała moja kawa wylała się na jej bluzkę i trochę na moją.Widząc że dziewczyna prawie upadła otuliłem ją ramionami i uratowałem przed upadkiem.Po chwili podniosłem ją do pionu:
-Boże święty tak bardzo przepraszam nie chciałam na ciebie wpaść po prostu ten dzień to jakaś porażka....-mówiła bardziej do siebie niż do mnie spanikowana.
-Ej ok nic się nie stało to tylko kawa nic nam nie będzie oprócz plam na ubraniach.A tak w ogóle jestem Niall-wyciągnąłem rękę którą niepewnie uścisnęła.
-Jessica.-przedstawiła się z lekkim uśmiechem.
-A teraz powiedz mi gdzie się tak spieszysz-powiedziałem z uśmiechem.
-Ught przyszłam pozwiedzać miasto z siostrą i jej przyjaciółką a one ubrały się jak na pokaz mody no i oczywiście szpilki i po paru atrakcjach zaczęły narzekać że bolą ich nogi i że nigdzie dalej już nie idą to się zdenerwowałam powiedziałam im że jak chcą to mogą zostać mnie to nie obchodzi ale ja idę zwiedzać dalej no i poszłam ale po kilku minutach zaczęłam się o nie martwić bo one nie są zbyt inteligentne więc poszłam w miejsce gdzie ostatni raz je widziałam no ale ich już tam nie było więc zaczęłam ich szukać i tak znalazłam się tutaj.-zakończyła a ja kiwnąłem głową i powiedziałem.
-A próbowałaś się do nich dodzwonić?
-A żeby to raz ale za każdym razem nie odbierały aż w końcu bateria mi padła-powiedziała smutno.Wyciągnąłem z kieszeni swojego iphona i podałem go jej.
-Masz zadzwoń z mojego telefonu może teraz odbiorą-powiedziałem.Ona złapała za telefon wpisała rząd cyferek i przyłożyła do ucha chodząc w tą i z powrotem zdenerwowana.Słyszałem jak po drugiej stronie ktoś się odezwał a ona odetchnęła z ulgą.Gdy ona prowadziła rozmowę z jak przypuszczam swoją siostrą miałem okazję jej się przyjrzeć.Miała długie, falowane, różowe włosy,była dość niska z jakieś 160 cm,miała za to długie nogi,była szczupła i wysportowana co stwierdziłem patrząc na jej sylwetkę.Po chwili podeszła do mnie i z uśmiechem na twarzy podziękowała mi za użyczenie telefonu.Ostatnie co zarejestrowałem to jak wsiadała do żółtej taksówki.Boże jaki ja jestem głupi nie wziąłem od niej numeru telefonu.A liczyłem na jakieś spotkanie bo mówiąc szczerze ta dziewczyna mi się spodobała.Nie tylko z wyglądu ale także tym że tak martwiła się o swoją siostrę i jej przyjaciółkę pomimo iż były pokłócone.Nie wszystko stracone.Wziąłem telefon do ręki i wszedłem w rejestr połączeń.Niestety dziewczyna usunęła numer na który dzwoniła z rejestru a mój płomyczek nadziei że kiedyś się jeszcze spotkamy właśnie zgasł.....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz