wtorek, 23 lutego 2016

Rozdział 2

Obudziła mnie stewardessa mówiąca że już lądujemy i abym obudziła swoje towarzyszki. Potrząsnęłam lekko dwoją siostrą mówiąc aby zapięła pasy bo będziemy lądować. To samo zrobiłam z Ashley znaczy starałam się bo poruszyłam nią i obejrzałam swoją rękę czy czasami nie jest pomarańczowa od jej samoopalacza. Stewardessa widząc to zaśmiała się i sama ją obudziła mówiąc mi że miała gorsze przypadki. Gdy wylądowaliśmy i wyszliśmy z pokładu samolotu to podeszliśmy do taśmy aby odebrać swoje walizki, na szczęście obyło się bez problemu.Wzrokiem wypatrzyłam ciotki trzymającej w rękach tabliczki z naszymi imionami.Gdy ją zobaczyłam wskazałam dziewczynom odpowiedni kierunek i ciągnąc za sobą walizkę podbiegłam do cioci rzucając jej się na szyję.Była to drobna i niska kobieta kiedyś o długich czarnych włosach teraz ścięła je na irokeza i przefarbowała na jasny blond coś takiego:
-Hej, hej, hej stęskniłaś się za swoją ulubioną córką chrzestną ?-spytałam ze śmiechem odrywając się od mojej ciotki.
-Za tobą oczywiście Jessie, ale mam takie pytanie co ty zrobiłaś z włosami?-spytała przyglądając się moim różowym lokom:
-Mogę zadać ci to samo pytanie ciociu.-stwierdziłam ze śmiechem.
Po chwili dołączyła do nas Camilla z Ashley.Gdy moja ciocia zobaczyła tą drugą oczy prawie wyszły jej z orbit lecz próbowała grać niewzruszoną.Moja siostra przytuliła ciocię.A Ashley przedstawiła się podając rękę mojej cioci.
-No dziewczyny teraz jedziemy do domu nawet nie wiecie jak wszyscy za wami tęsknili wujek cały czas mówił tylko o tym czy spodobają wam się pokoje a Kamil i Jakub nie mogą się was doczekać.No tak Kamil to 12-letni syn mojej ciotki pamiętam jak przyjeżdżali do nas gdy był młodszy to graliśmy w piłkę, a Jakub to ich najmłodszy syn ma 2 latka i jest bardzo pociesznym dzieckiem. Wsiadłyśmy do auta cioci ja na miejsce pasażera a moja siostra i jej przyjaciółka z tyłu.Całą drogę z lotniska do domu cioci przegadaliśmy. Gdy podjechaliśmy pod średniej wielkości domek z czerwonej cegły i wysiadłyśmy z auta to momentalnie do mnie podszedł Kamil przytulając się.
-Cześć Jessica wiesz powiem ci że nawet za tobą tęskniłem-powiedział odrywając się ode mnie.
-A ja ci powiem normalnie że czekałam na moment kiedy zobaczę mojego małego kuzynka który jak się okazuje nie jest już wcale taki mały-pochwaliłam go puszczając mu oczko.
Wujek podał mi wyrywającego się Jakuba więc wzięłam go na ręce i przytuliłam do siebie a on wtulił się mocno w moją szyję.Przekazałam małego Camilli a sama podeszłam do wujka aby go uściskać.Po jakże wzruszających uściskach wszyscy skierowaliśmy się do domu, w którym mamy spędzić najbliższe 2 miesiące.Mój wujek zaprowadził nas do pokoi Camilla i Ashley miały wspólny:
Jak dla mnie trochę zbyt różowy ale mój za to był boski:
-I co podoba się ?-spytał wujek wnosząc moją walizkę.
-Żartujesz?Ten pokój jest boski.O mój boże !-krzyknęłam rzucając się wujkowi na szyję.
-No to teraz się rozpakuj i zejdź na dół bo za jakąś godzinę będzie obiad-powiedział a ja mu przytaknęłam po czym wyszedł zostawiając mnie w moim tymczasowym azylu.
Wzięłam walizkę i podeszłam do pierwszych drzwi na lewo zaraz za komodą.Otworzyłam je i zamarłam:
Mam własną garderobę z wyposażeniem niektórych ciuchów swoją drogą to nie były one wcale takie tanie.Zobaczyłam otwarte drzwi więc się tam skierowałam:
Nie mogę w to uwierzyć mam nawet własną łazienkę boże święty moi rodzice chrzestni są wspaniali.Po obejrzeniu dokładnie wszystkiego wzięłam się za rozpakowywanie.Do łazienki wzięłam różne szampony,balsamy,kremy.szczotkę,grzebień,suszarkę,lokówkę,prostownicę i nie taką małą kosmetyczkę.W garderobie wywiesiłam swoje wszystkie ciuchy zacząć od bielizny kończąc na butach.Popatrzyłam na zegarek i stwierdziłam że czas się zbierać więc wyszłam z garderoby zamykając drzwi.Będąc już w pokoju na drzwiach zobaczyłam kopertę z moim imieniem.Odkleiłam ją od taśmy na której była przyczepiona do drzwi i wyciągnęłam kartkę rozkładając ją,
Jessie w kopercie jest klucz do twojego pokoju.Jakbyś gdzieś wychodziła nawet do salonu pamiętaj aby zamykać drzwi.Twoja siostra i jej przyjaciółka nie mają garderoby ani łazienki i nie chcemy aby się dowiedziały że ty masz więc pod żadnym pozorem im tego nie pokazuj.Dobrze wiemy jaka byłaby awantura gdyby się dowiedziały,no i najprawdopodobniej zadzwoniliby do rodziców a oni do nas z pretensjami a my chcemy tego uniknąć.Ufamy ci że zrozumiałaś to wszystko i będziesz się tego trzymać-----------------Ciocia i Wujek----------------
Wyciągnęłam klucz z koperty i wyrzuciłam podarty papier do kosza.Tak jak mi kazano wychodząc z pokoju zamknęłam drzwi na klucz który schowałam do kieszeni w moich czarnych rurkach.Zeszłam schodami na dół i zastałam wszystkich zasiadających właśnie do stołu w jadalni.
-O widzisz Jessie a właśnie miałam po ciebie iść-powiedziała do mnie z uniesioną brwią a ja doskonale wiedząc o co jej chodzi i korzystając z tego że nikt nie patrzy akurat na nas wyciągnęłam klucz z kieszeni i pokazałam jej tak aby nikt inny go nie zauważył.Wszyscy zasiedliśmy do stołu i jedliśmy obiad który ugotowała ciocia.....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz