czwartek, 3 marca 2016

Rozdział 10

*Oczami Jess*
Gdy upewniłam się, że zamknęłam dom na klucz, razem z Niallem udaliśmy się do jego czarnego Range Rovera. Udało mi się od niego wyciągnąć, że wesołe miasteczko mieści się w Wembley. Godzinna podróż przez korki minęła nam w miłej atmosferze. Rozmawialiśmy na wszystkie możliwe tematy. Zacząć od muzyki kończąc na jedzeniu. Gdy dotarliśmy do naszego celu, a ochroniarz przybiłnam na nadgarstkach pieczątki za odpowiednią opłatą gdzie po długiej kłótni o tym, że zapłacę za siebie i tak wygrał on i zapłacił za mój wstęp, pognaliśmy na rollercoaster. Po długim jak dla mnie oczekiwaniu w kolejce dotarliśmy do naszych miejsc, pomocnicy zapięli nam piankowe zabezpieczenia i kolejka ruszyła. W pierwszej chwili moje ciało ogarnął strach, a po chwili już się rozluźniłam i zaczęłam się śmiać. Po kilku minutach kolejka zaczęła zwalniać, aż w końcu całkiem się zatrzymała. Odpięli nam zabezpieczenia i wysiedliśmy z kolejki. Gdy odchodziliśmy od stoiska trzymaliśmy się nawzajem za ramiona, bo kręciło nam się w głowach. 
#4 godziny później#
Nogi mi odpadają. Razem z Niallem zwiedziliśmy wszystkie atrakcje wesołego miasteczka. 
-Nogi mnie bolą.-jęczałam wlekąc się za idącym blondynem. On nagle stanął w miejscu i ukucnął. Popatrzyłam na niego jak na debila a on wywrócił oczami i powiedział:
-No chodź poniosę cię na barana bo ledwo chodzisz.-na jego słowa uśmiechnęłam się lekko i podeszłam do niego siadając mu na ramionach. Chłopak złapał mnie za łydki i wstał sprawnie z powrotem na nogi po czym niósł mnie do samego parkingu, na którym stoi jego auto. Wziął mnie na ręce i ściągnął ze swoich ramion usadzając na miejscu pasażera po czym zapiął mój pas bezpieczeństwa. Przez chwilę się poczułam jakbym była jego córką. Chłopak wsiadł na swoje miejsce i odpalił auto włączając przy tym muzykę. Ciche nuty piosenki podziałały na mnie tak, że już po chwili pochłonął mnie błogi sen. 
*Oczami Nialla*
Dzień spędzony w wesołym miasteczku w towarzystwie Jess był jak najbardziej udany. Gdy zaczęła narzekać, że bolą ją nogi niewiele myśląc zaproponowałem jej, że poniosę ją na barana. Gdy wygodnie usadowiła się na moich ramionach zdziwiłem się tym jaka lekka jest, ale co się dziwić jest taka niska i drobna. W drodze powrotnej zobaczyłem, że różowowłosa śpi. Nie chciałem jej budzić bo wiem, że jest zmęczona. Pojechałem pod swój dom (każdy z nas ma swój dom ale tak naprawdę mieszkamy w jednym wspólnym, który kupił nam Simon, bo stwierdziliśmy, że razem będzie nam lepiej), zaparkowałem i wyszedłem z auta po czym wziąłem dziewczynę delikatnie na ręce i zamykając nogą drzwi od auta poszedłem na podwórko. Ochroniarz pilnujący mojego domu widząc w jakiej sytuacji się znalazłem otworzył mi drzwi od domu i wziął klucze od mojego auta parkując je w garażu. Z dziewczyną na rękach wszedłem po schodach na piętro do pokoju gościnnego. Położyłem Jess na łóżku, ściągnąłem jej buty i przykryłem kołdrą wychodząc z pokoju. Poszedłem do siebie wziąłem prysznic w łazience i w samych bokserkach wszedłem do łóżka. Zasypiałem myśląc o zwariowanej dziewczynie w różowych włosach.

1 komentarz:

  1. Super opowiadanie. Podoba mi się fabuła, tylko popracuj trochę nad interpunkcją:)
    Ogólnie świetne:D
    Czekam na nn

    OdpowiedzUsuń