środa, 20 kwietnia 2016

Rozdział 20

Wyciągnęłam z niej mały i ostry przedmiot. Momentalnie przypomniałam sobie co mnie dzisiaj spotkało. Moje oczy wypełniły się łzami. Przyłożyłam ostrze do mojego gołego nadgarstka i po wzięciu głębokiego wdechu przejechałam nim po mojej skórze. Po nadgarstku zaczęła spływać strużka krwi. Nie wiem dlaczego, ale widząc to poczułam się jakoś lepiej. Szybko zaczęłam robić kolejne cięcia, a później jeszcze kolejne. Straciłam kompletnie nad tym panowanie i gdyby nie mój dzwoniący telefon myślę, że mogłabym sobie zrobić krzywdę. Nie zważając na to, że z mojego nadgarstka płynie naprawdę dużo krwi poszłam zobaczyć na mój telefon. Widząc, że to dzwoni mój BYŁY CHŁOPAK odrzuciła połączenie i wyłączyłam telefon. Szybko wróciłam do łazienki i podeszłam do umywalki, aby zamoczyć moje rany w wodzie. Kiedy już tak nie krwawiły wzięłam bandaż i je zabezpieczyłam. 
Ściągnęłam z siebie ręcznik i ubrałam się w piżamę. Mokrym ręcznikiem zaczęłam sprzątać ślady krwi na podłodze w łazience i pokoju.
Wróciłam do pokoju i weszłam pod kołdrę. Niestety dręczyły mnie myśli przez co nie mogłam zasnąć. Co chwilę zerkałam na zegarek. Minęły 3 godziny, a ja dalej nie mogłam zasnąć pomimo dużego zmęczenia. Poddałam się sięgając po mojego laptopa. Czekałam aż się włączy, ale kiedy zobaczyłam moją tapetę momentalnie tego pożałowałam. Zdjęcie przedstawiało mnie i Nialla całujących się na łące. Uśmiechnęłam się na wspomnienie kiedy zabrał mnie tam na piknik. Mój uśmiech znikł, a zastąpiły go łzy. Szybko zmieniłam tapetę, ale nie mogłam się powstrzymać i weszłam w folder i zaczęłam przeglądać nasze wspólne zdjęcia. Z każdym kolejnym zdjęciem czułam się coraz gorzej, a po moich policzkach płynęło coraz więcej łez.
Powoli zaczęłam się zanosić płaczem. Ciężko mi się oddychało. Szybko wyszłam z pod kołdry i podeszłam do okna otwierając je na oścież i wdychając świeże powietrze. Zrobiło mi się lepiej. Dostrzegłam, że zaczęło się rozjaśniać więc musiało już być coś koło godziny piątej. Wróciłam do łóżka i jednym ruchem ręki zamknęłam laptopa kładąc się do łóżka. W zamian włączyłam mój telefon i założyłam słuchawki puszczając muzykę, która miała mnie uspokoić. Pomimo moich prób dalej nie mogłam zasnąć, ale nie miałam także chęci wyjść z pokoju i pokazać się bliskim. 
*Godzina 14*
Wszyscy zdążyli już zobaczyć, że coś się stało. Ciotka nawet próbowała ze mną porozmawiać, ale za każdym razem wyganiałam ją mówiąc, że chcę zostać sama. Nie miałam siły na nic. Najgorsze było to jak moja siostra i jej przyjaciółka komentowali "nowy związek" ich idola. Wiem, że nie powinnam ich winić, bo nie powiedziałam im, że się z nim widywałam, ale to i tak boli. W ich oczach on jest jak anioł. Szkoda, że nie widzieli jak rozdzierał moje serce na kawałki.
Może wydawać wam się to głupie, bo znaliśmy się przez krótki okres, ale zakochałam się w nim i to szczerze. Jeżeli ktoś z was przeżył zawód miłosny to wie jak to boli. Ja osobiście nie życzę tego nawet najgorszemu wrogowi. 
Nie miałam tak jak wszystkie dziewczyny po rozstaniach. Nie żarłam lodów wiadrami, ani nie oglądałam głupich romansideł. Ja zamknęłam się całkowicie w sobie. Nie chciałam się zwierzać nikomu. A to z kolei wyniszczało mnie psychicznie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz