piątek, 22 kwietnia 2016

Druga część

Cześć mordki!
Nie chcąc dłużej trzymać was w niepewności mówię, że drugą część znajdziecie pod linkiem.
Mam nadzieję, że spodoba wam się i będziecie zostawiać po sobie ślady. ;)
Xxx

środa, 20 kwietnia 2016

Epilog

muzyka do epilogu

*2 tygodnie później*
*Oczami Jess*
Przez 2 tygodnie robiłam wszystko jak jakiś robot. Nie wytrzymywałam tego psychicznie. W dzień przy wszystkich udawałam twardą, ale całe noce spędzałam płacząc. Cholernie tęskniłam za Niallem. Nie mogłam mu wybaczyć. To nie tylko dlatego, że poszedł na ślub z jego "nową dziewczyną", on mnie okłamał patrząc mi prosto w oczy. Był tu parę razy, ale poprosiłam ciocię, aby za każdym razem go nie wpuszczała. Nie chciałam go widzieć.
Stwierdziłam, że wcześniej wrócę do domu. Miałam dzisiaj samolot powrotny do polski. Ciocia bardzo się smuciła, ale mnie rozumiała. Moja siostra i jej przyjaciółka zostają do końca. Ja bym nie wytrzymała tu jeszcze kolejnego miesiąca. 
Skończyłam się pakować i właśnie żegnałam się ze wszystkimi, a wujek wnosił moje bagaże do auta. Nagle za plecami usłyszałam TEN głos. Odwróciłam się. Stał tam. Szczerze mówiąc nie był w najlepszym stanie. Miał podkrążone oczy. Dostrzegłam także butelkę wódki w jego dłoni i kiedy zbliżył się do mnie wyczułam alkohol od niego.
-Jess. Proszę cię nie opuszczaj mnie. Przepraszam.-klęknął przede mną wtulając głowę w moje nogi. W moich oczach pojawiły się łzy. Dziewczyny patrzyły na nas wielkimi oczami.
-Na to już za późno. Przykro mi-powiedziałam odsuwając go od siebie wsiadając do auta i każąc wujkowi jechać. Po moich policzkach płynęły łzy. Wujek co jakiś czas patrzył na mnie smutnym i współczującym wzrokiem.
Po chwili byliśmy już na lotnisku. Wnieśliśmy moje walizki na taśmę do tego przeznaczoną i po pożegnaniu się z nim przeszłam odprawę wsiadając na pokład samolotu. 
Uciekam stąd. Uciekam od problemów.

Rozdział 20

Wyciągnęłam z niej mały i ostry przedmiot. Momentalnie przypomniałam sobie co mnie dzisiaj spotkało. Moje oczy wypełniły się łzami. Przyłożyłam ostrze do mojego gołego nadgarstka i po wzięciu głębokiego wdechu przejechałam nim po mojej skórze. Po nadgarstku zaczęła spływać strużka krwi. Nie wiem dlaczego, ale widząc to poczułam się jakoś lepiej. Szybko zaczęłam robić kolejne cięcia, a później jeszcze kolejne. Straciłam kompletnie nad tym panowanie i gdyby nie mój dzwoniący telefon myślę, że mogłabym sobie zrobić krzywdę. Nie zważając na to, że z mojego nadgarstka płynie naprawdę dużo krwi poszłam zobaczyć na mój telefon. Widząc, że to dzwoni mój BYŁY CHŁOPAK odrzuciła połączenie i wyłączyłam telefon. Szybko wróciłam do łazienki i podeszłam do umywalki, aby zamoczyć moje rany w wodzie. Kiedy już tak nie krwawiły wzięłam bandaż i je zabezpieczyłam. 
Ściągnęłam z siebie ręcznik i ubrałam się w piżamę. Mokrym ręcznikiem zaczęłam sprzątać ślady krwi na podłodze w łazience i pokoju.
Wróciłam do pokoju i weszłam pod kołdrę. Niestety dręczyły mnie myśli przez co nie mogłam zasnąć. Co chwilę zerkałam na zegarek. Minęły 3 godziny, a ja dalej nie mogłam zasnąć pomimo dużego zmęczenia. Poddałam się sięgając po mojego laptopa. Czekałam aż się włączy, ale kiedy zobaczyłam moją tapetę momentalnie tego pożałowałam. Zdjęcie przedstawiało mnie i Nialla całujących się na łące. Uśmiechnęłam się na wspomnienie kiedy zabrał mnie tam na piknik. Mój uśmiech znikł, a zastąpiły go łzy. Szybko zmieniłam tapetę, ale nie mogłam się powstrzymać i weszłam w folder i zaczęłam przeglądać nasze wspólne zdjęcia. Z każdym kolejnym zdjęciem czułam się coraz gorzej, a po moich policzkach płynęło coraz więcej łez.
Powoli zaczęłam się zanosić płaczem. Ciężko mi się oddychało. Szybko wyszłam z pod kołdry i podeszłam do okna otwierając je na oścież i wdychając świeże powietrze. Zrobiło mi się lepiej. Dostrzegłam, że zaczęło się rozjaśniać więc musiało już być coś koło godziny piątej. Wróciłam do łóżka i jednym ruchem ręki zamknęłam laptopa kładąc się do łóżka. W zamian włączyłam mój telefon i założyłam słuchawki puszczając muzykę, która miała mnie uspokoić. Pomimo moich prób dalej nie mogłam zasnąć, ale nie miałam także chęci wyjść z pokoju i pokazać się bliskim. 
*Godzina 14*
Wszyscy zdążyli już zobaczyć, że coś się stało. Ciotka nawet próbowała ze mną porozmawiać, ale za każdym razem wyganiałam ją mówiąc, że chcę zostać sama. Nie miałam siły na nic. Najgorsze było to jak moja siostra i jej przyjaciółka komentowali "nowy związek" ich idola. Wiem, że nie powinnam ich winić, bo nie powiedziałam im, że się z nim widywałam, ale to i tak boli. W ich oczach on jest jak anioł. Szkoda, że nie widzieli jak rozdzierał moje serce na kawałki.
Może wydawać wam się to głupie, bo znaliśmy się przez krótki okres, ale zakochałam się w nim i to szczerze. Jeżeli ktoś z was przeżył zawód miłosny to wie jak to boli. Ja osobiście nie życzę tego nawet najgorszemu wrogowi. 
Nie miałam tak jak wszystkie dziewczyny po rozstaniach. Nie żarłam lodów wiadrami, ani nie oglądałam głupich romansideł. Ja zamknęłam się całkowicie w sobie. Nie chciałam się zwierzać nikomu. A to z kolei wyniszczało mnie psychicznie. 

wtorek, 19 kwietnia 2016

Rozdział 19

-Jess?! Co ty tu robisz?!-krzyknął zszokowany chłopak, a jego towarzyszka na mnie spojrzała.
-Zazwyczaj pierwsze co krzyczycie to "To nie tak jak myślisz", ale twoje też nie jest złe-byłam zła jak cholera, ale nie chciałam tego okazywać.
-To właśnie jest nie tak jak myślisz-odezwała się Selena.
-Z tobą nie rozmawiam, więc się nie udzielaj-syknęłam w jej stronę, a wokół nas zrobiło się całkiem liczne zbiorowisko.
-Daj mi to chociaż wytłumaczyć-błagał chłopak.
-Masz minutę-powiedziałam.
-Menager naszego zespołu powiedział, że albo ujawnię ciebie światu, albo da mi jakąś ustawioną dziewczynę. Nie chciałem ciebie wszystkim ujawniać, bo oni by cię zniszczyli-mówił.
-Nie musieliby by tego robić! TY JUŻ TO ZROBIŁEŚ!-krzyknęłam i odwróciłam się ze łzami w oczach.
-Przepraszam, że zniszczyłam wam wieczór, ale to wszystko przez tego tutaj osobnika-wskazałam na osobnika i już miałam wychodzić, ale chłopak złapał mnie za ramię. Nie odwracając się wyrwałąm rękę z jego uścisku i uciekłam jednocześnie ściągając szpilki z nóg.
Czułam się jak wyprana ze wszystkich uczuć. Po moich policzkach płynęły strumienie słonych łez. Zamówiłam sobie taksówkę, która zawiozła mnie na lotnisko. Samolotem z powrotem wróciłam do Londynu. Stwierdziłam, że świeże powietrze dobrze mi zrobi. Nie zwracałam uwagi nawet na to, że jest noc. 
Będąc już w połowie drogi do domu mojej ciotki usłyszałam za sobą kroki. Dyskretnie się odwróciłam i zobaczyłam, że za mną idzie jakiś muskularny facet. Zaczął się do mnie zbliżać coraz bardziej.
-Ej maleńka takie niewinne dziewczynki jak ty nie powinny chodzić po nocy same-wyciągnął do mnie rękę.
-Spierdalaj-powiedziałam i zaczęłam jak najszybciej biec w kierunku domu. Niestety już po chwili chłopak trzymał mnie za rękę. Nie wiedząc co zrobić wzięłam mój but i szpilką uderzyłam go w głowę. Drugą także i widząc, że chłopak zemdlał uciekłam.
Będąc już w domu i wiedząc, że wszyscy śpią poszłam szybko do swojego pokoju. Chcąc jak najszybciej zasnąć od razu wzięłam piżamę i poszłam do swojej łazienki. Weszłam pod prysznic. Gdy miałam już świadomość czystości wyszłam owijając ciało ręcznikiem. Podeszłam do lustra i zajrzałam do mojej kosmetyczki.

piątek, 15 kwietnia 2016

Rozdział 18

*Oczami Jess*
Kiedy Niall się ulotnił ciocia nalegała, abyśmy poszły do centrum handlowego wybrać mi strój na ślub. Wiedziałam, że ona nie odpuści więc się zgodziłam.
Po 4 godzinach chodzenia po sklepach w końcu znalazłyśmy to czego szukałyśmy, czyli piękną kremową sukienkę z koronkową górą bez pleców
kremowe szpilki z koronką
i kremową kopertówkę
Byłam już tak zmęczona, że gdy tylko zapłaciłam to wzięłam i pchając wózek z małym wyszłam ze sklepu. Po chwili obok mnie pojawiła się moja ciotka, która także kupiła sobie parę ubrań. Razem ruszyłyśmy w drogę powrotną. 
Kiedy wreszcie dotarłyśmy do domu to od razu poszłam do łazienki przygotować się do spania po czym zasnęłam w bardzo wygodnym łóżku.
#2 dni przed ślubem#
Natarczywe pukanie do drzwi wybudziło mnie ze snu. Wiedziałam, że nikt nie pofatyguje się żeby otworzyć, więc nie zwracając uwagi na to, że jestem w piżamie poszłam otworzyć drzwi wejściowe. Zobaczyłam tam swojego chłopaka. Przywitaliśmy się krótkim pocałunkiem po czym wyszłam przed dom, aby moja siostra nie zobaczyła blondyna.
-Co ty tu robisz tak wcześnie?-spytałam.
-Przepraszam, że informuję cię o tym dopiero teraz, ale ślub mojego brata został odwołany. Jego narzeczona zerwała z nim zaręczyny. Greg jest zdruzgotany więc lecę tam go pocieszać.....-mówił chłopak.
-Jest okej. Leć do brata. On cię teraz potrzebuje. Tylko zadzwoń jak wylądujesz-przerwałam mu.
-Cieszę się, że nie jesteś zła-powiedział po czym mnie pocałował.
-Kocham Cię-powiedziałam gdy oderwaliśmy się od siebie.
-Ja ciebie też kocham-odpowiedział mi blondyn po czym ruszył w kierunku swojego auta i odjechał.
#2 dni poźniej#
Jako, że mi się dzisiaj bardzo nudziło postanowiłam wejść na Twittera. Wszędzie było pełno hashtagów #niallhoranweddingbrother albo #niallhoranandselenagomezwedding. Kliknęłam w ten pierwszy i wyskoczyły mi zdjęcia
Szukając dalej informacji weszłam na portale plotkarskie i zobaczyłam artykuły
,,Niall Horan na ślubie brata! Z kim był?!"
    
Jak już wiadomo dzisiaj odbył się ślub brata Nialla Horana. Wszystko byłoby okej gdyby nie fakt, że blondyn pokazał się tam w towarzystwie Seleny Gomez! Jak donoszą nam nasze źródła para wyszła z kościoła trzymając się za ręce. Czyżby nowa para?
Nie mogłam w to uwierzyć. Niall, mój Niall mnie okłamał i najprawdopodobniej mnie zdradza. Kliknęłam w jeszcze jeden artykuł i zobaczyłam.
To prawda! Niall i Selena pojechali razem pod salę weselną gdzie nasi reporterzy zobaczyli ich razem. Niestety już po chwili pojawiła się ochrona i nie mogliśmy zobaczyć co działo się później, ale możecie być pewni, że już niedługo dowiemy się wszystkiego!
W moich oczach pojawiły się łzy. Jednak nie pozwoliłam im wypłynąć. Już po chwili w mojej głowie zrodził się pewny pomysł. Już po chwili zabukowałam sobie bilet w dwie strony do Dublina, aby dostać się na ten "odwołany" ślub. Samolot miał odlatywać za 2 godziny. W tym czasie zdążyłam się ubrać we wcześniej kupiony zestaw, zrobiłam makijaż
A włosy zostawiłam w moich naturalnych, długich falach. Do kopertówki spakowałam najpotrzebniejsze rzeczy i po zamówieniu taksówki udałam się na lotnisko, aby spędzić godzinny lot na przemyśleniach. Ludzie patrzyli się na mnie jakbym miała  głowy. No ale co się dziwić niecodziennie widzi się wystrojoną nastolatkę wsiadającą do samolotu. 
Kiedy wylądowaliśmy złapałam taksówkę i powiedziałam kierowcy adres sali weselnej. Miałam nadzieję, że bynajmniej Niall podał mi dobre dane kiedy mieliśmy jeszcze iść tam razem. Ucieszyłam się widząc, że sala wypełniona jest po brzegi ludźmi. Z daleka zauważyłam Greg, którego poznałam przez dzisiejsze zdjęcia. 
Zapłaciłam kierowcy i weszłam na salę przemykając tak aby ochroniarze mnie nie zauważyli. Zobaczyłam "mojego chłopaka" siedzącego przy stoliku obok uwaga uwaga Seleny Gomez! Jak gdyby nigdy nic podeszłam do niego i przytuliłam go od tyłu szepcząc do ucha "cześć kochanie" chłopak momentalnie cały zesztywniał.

środa, 6 kwietnia 2016

Rozdział 17

*Oczami Jess*
Niepewnie wkroczyłam do domu mojej ciotki. Na szczęście nikogo nie było na dole, więc szybko wślizgnęłam się po schodach do swojego pokoju. Musiałam się przebrać, bo Camilla wie jakie mam ubrania i od razu by się skapnęła, że te nie są moje. Poszłam do mojej garderoby i zaczęłam szukać odpowiadającego mi stroju. Zdecydowałam się na biały top i krótkie, czarne, skórzane ogrodniczki, a do tego moje ukochane czarno-białe vansy.
Nałożyłam jeszcze tylko podkład, tusz do rzęs i malinowy błyszczyk. Włosy postanowiłam zostawić rozpuszczone.
Gotowa wzięłam jeszcze iphona w rękę i zeszłam na dół. Akurat przy stole siedzieli wszyscy i jedli obiad.
-Ciociu porywam cię o 16-powiedziałam.
-Po co?-spytała nie wiedząc o co chodzi.
-Zobaczysz-uśmiechnęłam się słodko-A i możemy wziąć ze sobą Jakuba.
Siadłam obok nich przy stole i zaczęłam jeść obiad. Po skończonym posiłku wszyscy od razu pouciekali, więc to mi przypadło pomagać cioci w sprzątaniu. Kobieta cały czas wypytywała mnie o wczorajszą randkę. Opowiadałam jej wszystko, pomijając fakt, że nie wróciłam na noc, i że tym tajemniczym chłopakiem jest Niall.
Równo o 16 razem z ciocią i Jakubem wyszliśmy z domu. Pchałam cały czas wózek z małym, a ciocia wypytywała mnie o różne rzeczy. Jako, że szliśmy bardzo wolno to do starbucksa dotarliśmy równo o 17. Niall już tam na nas czekał. Podeszłam do niego cały czas pchając wózek, a ciocia podążyła za mną. Przywitałam się z chłopakiem krótkim buziaczkiem.
-Ciociu to jest mój chłopak Niall, Niall to jest moja ciocia.-przedstawiłam ich sobie, a oni podali sobie ręce.
Podeszliśmy do wolnego stolika, a Niall poszedł zamówić nasze kawy. Ciocia cały czas patrzyła na mnie pytającym wzrokiem na co posyłałam jej ciepłe uśmiechy. Mój chłopak po chwili wrócił do stolika z naszymi kawami i sokiem dla małego. 
-Dobra o co chodzi?-spytała ciocia nie wytrzymując już tej ciszy.
-No, bo chciałam abyś poznała mojego chłopaka, ale żeby Camilla i Ashley go nie poznały, bo by ześwirowały-powiedziałam.
-Fakt, ale tu chodzi o coś jeszcze-moja ciotka znała mnie bardzo dobrze.
-W tą sobotę jest ślub mojego brata, a ja nie mam osoby towarzyszącej, ale bardzo chciałbym, aby to była Jess-powiedział Niall.
-Gdzie jest ten ślub?-spytała moja ciotka.
-W Irlandii, a dokładniej w Mullingar-powiedziałam.
-Pomimo dużej odległości ja bym się zgodziła, ale nie wiem co na to twoi rodzice Jess-spojrzała na mnie.
-Mogłabyś im nic nie mówić, bo oni na 100% by się nie zgodzili, a ja bardzo chcę tam jechać-spojrzałam na nią błagalnie.
-Oj no dobra. Możesz jechać-powiedziała na co pisnęłam i rzuciłam jej się na szyję dziękując.
-A i mogłabyś nie mówić dziewczynom, że Niall jest moim chłopakiem?
-Jasne.
-Dobra ja muszę lecieć, bo chłopaki czekają na mnie w studiu-powiedział chłopak, po czym pożegnał się ze mną pocałunkiem, a z moją ciocią uściskiem ręki, nie pominął nawet Jakuba, któremu przybił piątkę.

niedziela, 20 marca 2016

Rozdział 16

*Oczami Jess*
Obudziłam się rano. Niestety Nialla już nie było. Złapałam i założyłam moje wczorajsze majtki, a na to wczorajszą koszulę Nialla. Zeszłam na dół. Zastałam blondyna w kuchni robiącego śniadanie. Korzystając z tego, że chłopak mnie nie zauważył podeszłam do niego i przytuliłam od tyłu. Chłopak wzdrygnął się lekko, ale już po chwili odwrócił się do mnie i pocałował.
-Nie ładnie tak się skradać-powiedział grubym głosem, a ja przygryzłam wargę próbując się nie roześmiać-Nie rób tego.
-Czego?-spytałam nie wiedząc o co chodzi. Chłopak przycisnął swoje usta do moich i zębami wyciągnął moją dolną wargę z pomiędzy moich zębów.
-Tego-powiedział, gdy już się ode mnie odsunął-To doprowadza mnie do szaleństwa.
#2 godziny później#
Po skończonym śniadaniu mój chłopak dał mi ciuchy na przebranie. Poszłam do łazienki się ubrać. Skończyłam ubrana w szare spodnie dresowe, ciemno-szarą bluzę, szarą czapkę i szaro-białe buty.
-Twoja szwagierka nie ma nic przeciwko?-spytałam wychodząc już ubrana.
-Co?-spytał blondyn widocznie wyrwany z zamyślenia.
-No czy twoja szwagierka nie ma nic przeciwko, że chodzę w jej ciuchach?
-Nie, ona ma pełno ubrań. A tak właściwie to mam do ciebie pytanie-powiedział.
-Nom?
-No, bo w tą sobotę jest ślub mojego brata i czy poszłabyś tam ze mną?-stałam jak skamieniała. Ślub jego brata co oznacza również jego rodziców.
-Nie wiem, czy to dobry pomysł-powiedziałam cicho.
-Proszę-zrobił maślane oczka.
-Oj no dobra gdzie ten ślub?-poddałam się.
-W Mullingar-powiedział jak gdyby nigdy nic.
-Przecież to jest w Irlandii-zrobiłam wielkie oczy.
-No i co z tego?-nie rozumiał o co mi chodzi.
-Nie ma mowy, że ciotka puści mnie tak daleko-przygryzłam wargę.
-Mogę z nią pogadać
-Nie ma mowy. Moja siostra ma świra na twoim punkcie i jak cię zobaczy to będzie jakaś masakra
-No to nie wiem. Wyciąg swoją ciotkę na miasto i tam się spotkamy.
-Dobry pomysł. W starbucksie o 17:00-powiedziałam.
-Dobra, a teraz chodź odwiozę cię, bo muszę jeszcze iść do studia.
Chłopak odwiózł mnie do domu i po pożegnaniu się pocałunkiem odjechał.